mega888 Rajd Pamięci im. mjra Hieronima Dekutowskiego

Rajd Pamięci im. mjra Hieronima Dekutowskiego

Przedstawiamy relację z Rajdu Pamięci mjra Hieronima Dekutowskiego "Zapory"

Od 11-tu lat Koło Okręgu WiN w Poniatowej organizuje Rajdy Pamięci poświęcone osobie mjra Hieronima Dekutowskiego i jego żołnierzy. Od 6-ciu lat bierze w nich udział młodzież Środowiskowego Hufca Pracy. W tym czasie zmieniały się miejsca rajdu od Chodla przez Anielin, Karczmiska, Poniatową aż po tegoroczny Wilków. Docelowym miejscem większości naszych wypraw była jednak Poniatowa i na obrzeżach tego miasteczka powstaje partyzancka baza na terenie wchodzącym przed wojną w skład Centralnego Okręgu Przemysłowego. Z każdym rokiem byłe budynki COP-u coraz to mniej przypominają bunkry i magazyny broni, a coraz bardziej partyzancki hotel, ale do pięciogwiazdkowego statusu na szczęście im jeszcze daleko. W tym roku mieliśmy okazję się o tym przekonać, nocując w dawnym magazynie broni, gdzie funkcje łóżek pełniły wygodne deski obite suknem, na których rozłożyliśmy karimaty i śpiwory.

 

Major Hieronim Dekutowski, ps. Zapora, żołnierz Września '39, później w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie, wreszcie cichociemny, który został zrzucony do Polski we wrześniu 1943 roku. II wojna światowa otworzyła drzwi do galerii polskiego panteonu wszystkim marzycielom, synom robotników i chłopów, arystokratycznym delfinom i sierotom, rdzennym Polakom i mieszkańcom mniejszości etnicznych II Rzeczypospolitej. Kiedy opadł kurz na polach bitew od Bzury przez Narwik i Tobruk, aż po Warszawę i Arnhem mogliśmy w pełnej krasie przyjrzeć się dossier herosów. Niewiele było takich życiorysów jak ten pisany ręką mjra Zapory.

Na tegorocznym Rajdzie Pamięci stawiliśmy się tradycyjnie, na dzień przed główną uroczystością. Nasze zadanie polegało na sprawnym przygotowaniu miejsca, gdzie miał mieć miejsce partyzancki poczęstunek. Po szybkim rozbiciu namiotów przystąpiliśmy wraz z organizatorami do działań. Ustawianie stołów i ław, uporządkowanie placu, przygotowanie miejsca pod kuchnię polową, narąbanie drzewa – to były nasze zadania, z których wywiązaliśmy się bez zarzutu. Wieczorem, zmęczeni postanowiliśmy wykąpać się w pobliskim stawie. W połowie drogi zastała nas jednak gwałtowna burza, więc zatrzymaliśmy się w pobliskim sklepie. Warunki atmosferyczne nie przeszkodziły nam w realizacji celu – prysznic wzięliśmy stając pod urwaną rynną, choć i to nie było konieczne. Strugi wody lały się z każdego skrawka nieba. Dwie godziny czekaliśmy na opamiętanie się natury, po czym już w aurze ledwie siąpiącego deszczu wróciliśmy na teren obozu. Niemałe było zdziwienie uczestników rajdu na widok przemoczonych namiotów. Niektóre wprawdzie wytrzymały tę próbę wodną, ale w ramach grupowej solidarności postanowiliśmy wszyscy przenieść nocleg na teren dawnego magazynu broni. Pod wiatą rozpaliliśmy ognisko, na którym upiekliśmy kiełbaski. Gorący posiłek smakował wybornie. Zmęczeni, ale nie głodni zasnęliśmy. Ranek przywitał nas gorączkową krzątaniną organizatorów. Włączyliśmy się niezwłocznie w ostatnie przygotowania, jedząc w międzyczasie śniadanie. O godzinie 10-ej siedzieliśmy już w autobusie, którym udaliśmy się na mszę świętą do pobliskiego Wilkowa. Tu, w kościele p. w. św. Floriana i św. Urszuli uczestniczyliśmy we mszy świętej. Poczty sztandarowe, kombatanci, pasjonaci historii i żołnierze mjra Zapory szczelnie wypełnili wnętrze kościoła. Po mszy udaliśmy się na trasę tegorocznego rajdu. W tym roku z racji na okrągłą – 150tą rocznicę Powstania Styczniowego miał on być także echem tamtych wydarzeń. Na pobliskim cmentarzu przy grobie bohaterów 1863 roku opatrzonych inskrypcją ,,Polak nie sługa" zatrzymano się na pierwszy postój. Odmówiono modlitwę oraz przypomniano historię powstańczego zrywu. W ciszy udaliśmy się na kolejny etap rajdu. A był nim cmentarz w Chodlu. Tu, nad grobami poległych towarzyszy broni przemawiali żołnierze mjra Zapory: Marian Pawełczak, ps. Morwa i Stanisław Gajewski, ps. Staś. Uczestnicy rajdu zmówili także modlitwę nad mogiłą powstańca styczniowego - pochowanego na chodelskiej nekropolii - Dionizego Trzcińskiego.

Z Chodla udaliśmy się do Poniatowej, na miejsce partyzanckiej bazy. Dym unoszący się nad kuchnią polową sygnalizował, że zbliża się pora obiadowa. Zasiedliśmy do gorącego posiłku. Na długich rozmowach z kombatantami i innymi uczestnikami rajdu mijał szybko czas przy partyzanckim obiedzie. Wspominaliśmy nasz udział w poprzednich rajdach, planowaliśmy kolejne. Na jednym ze stolików wyłożyliśmy wydawnictwa Fundacji Niepodległości. Zainteresowanych kupnem Kwart i innych pozycji z rozrastającej się oferty wydawniczej FN nie brakowało.

Zmierzch przypominał już jednak o powrocie do Lublina. Żegnani przez organizatorów i zapraszani do Poniatowej nie tylko na kolejny rajd pakowaliśmy nasze namioty i plecaki do już czekającego na nas busa. Wrócimy tu być może jesienią, na kolejne spotkanie z legendą mjra Zapory.

Tekst i zdjęcia: Jacek Bury / Fundacja Niepodległości

2 Pulk Strzelcow Konnych
2 Pułk Strzelców Konnych 
- lekcja historii

2 Pulk Strzelcow Konnych
partner medialny

FE PL na jasne tlo 240

FUNDACJA NIEPODLEGŁOŚCI
ZOSTAŁA UHONOROWANA NAGRODĄ
XXV FORUM EKONOMICZNEGO
W KRYNICY

DLA ORGANIZACJI POZARZĄDOWEJ
EUROPY ŚRODKOWO-WSCHODNIEJ

(2014)



Logo sklep



Nagroda Prezydenta RP 200



GEH



Bohater NKD



rok zolnierzy wykletych

 

Logo RZT

 

300x600 tlo 

raze z ulraina logo3

YouTube logo full color

logoCK

Adam Plakat 1 proc 2018 FB 300x300

PROSIMY O WSPARCIE 1%
DLA CHOREGO DZIECKA
NASZYCH PRZYJACIÓŁ
KRS: 0000037904
CEL: 14622 ADAM WACHOWICZ

Dzięki za pomoc!
Może się przydamy dziecku...