mega888 Lwów - 97 lat temu

Lwów - 97 lat temu

97 lat temu, 1 listopada 1918 nad ranem żołnierze podlegający Ukraińskiemu Komitetowi Wojskowemu opanowali większość gmachów publicznych we Lwowie. Należeli oni do batalionów zapasowych 15 Pułku Piechoty (500 żołnierzy) i 19 Pułku Piechoty Landwehry (400 żołnierzy), 30 Batalionu Strzelców Polowych (90 żołnierzy), batalionu asystenckiego 41 Pułku Piechoty (350 żołnierzy) oraz mniejszych pododdziałów wartowniczych i pomocniczych. W sumie siły ukraińskie liczyły na początku około 1500 żołnierzy i oficerów. W odpowiedzi na to, w zachodniej części miasta powstały dwa polskie punkty oporu z bardzo nieliczną i słabo uzbrojoną załogą. Internowano namiestnika Galicji, Karla Georga Grafa Huyna, komendanta wojskowego Lwowa, generała Pfeffera, i komendanta miasta, generała Mayera-Maly’a. Lwowski dyrektor policji, doktor Józef Reinlander, został zatrzymany w areszcie domowym, a jego stanowisko przejął doktor Stepan Baran. Około godziny dwunastej 1 listopada namiestnik Huyn przekazał oficjalnie władzę w mieście swojemu zastępcy – Wołodymyrowi Decykewyczowi. W związku z tym również 1 listopada ogłoszono utworzenie Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej ze stolicą we Lwowie. Na odbytych przed południem l listopada zebraniach przedstawicieli organizacji politycznych i wojskowych: Polskiej Organizacji Wojskowej (POW), Polskiego Korpusu Posiłkowego (PKP) i Polskich Kadr Wojskowych (PKW) powołano sztab Naczelnej Obrony Lwowa, na którego czele stanął komendant Polskich Kadr Wojskowych - nauczyciel gimnazjalny kapitan. Czesław Mączyński. Sztab liczył 25 osób. Szefem sztabu został doktor inżynier Stanisław Bać - późniejszy profesor Akademii Rolniczej we Wrocławiu. Funkcje szefa Służby Sanitarnej objął doktor medycyny Lesław Węgrzynowski, późniejszy profesor i kierownik Kliniki Gruźlicy we Wrocławiu. Na dzień 4 listopada ogłoszono mobilizację polskich mieszkańców - mężczyzn od 17 do 35 roku życia. Nawet kobiety brały udział w walkach z bronią w ręku, zorganizowane w Ochotniczej Legii Kobiet (OLK) pod dowództwem Aleksandry Zagórskiej, primo voto Bitschanowej, matki młodego bohatera Jurka Bitschana. Komunikaty o przebiegu walk podawała codziennie ukazująca się od 4 listopada "POBUDKA", pod redakcją Ludwika Szczepańskiego, Artura Schroedera, Janiny Łady-Walickiej, przy współudziale Jana Szaroty i Jana Przybyły. Tocząca się we Lwowie walka o miasto odbiła się silnym echem w Polsce, czego odbiciem byli ochotnicy z Warszawy, Poznania, Krakowa i reszty kraju, będącego przecież w stadium wytyczania swych granic, ich obrony i organizowania swej państwowości. Ta przelana krew stała się cementem wiążącym Kraj, rozdzielony dotychczas między trzech zaborców.

 

Początkowo siły polskie to tylko 34 obrońców w tym 4 oficerów, uzbrojeni byli tylko w kilka pistoletów i noże skautowskie. Przed świtem, o godzinie 6, wysłano dwunastu studentów do koszar, by zdobyć tam broń. Zaskoczeni ukraińscy policjanci skapitulowali, tylko jeden z wachmistrzów próbował stawiać opór. Studentom oddano 20 karabinów z dużym zapasem amunicji. W dwie godziny później w drugą wyprawę po broń wysłano oddział na Dworzec Czerniowiecki, gdzie mieścił się skład amunicji. Zdobyta broń bardzo się przydała się, ponieważ o 10 rano trzeba było odpierać atak ukraiński. Atak został odparty przez Polaków, zdobyli oni karabin maszynowy zamontowany w samochodzie. W tym samym dniu kilku Obrońców przebiło się przez linię ukraińską w kierunku na Rzęsnę Polską i przywieziono stamtąd 3 armaty, amunicję i skład mundurów, z tego został stworzony zalążek polskiej artylerii. W trudniejszej sytuacji znaleźli się chłopcy, których zamach ukraiński zaskoczył w Domu Techników przy ulicy Issakowicza. Zaczęli oni swój udział w walce od wypadów do składów broni i amunicji znajdującej się w suterenach Politechniki. Sterroryzowali tam austriacką załogę i zarekwirowali 50 karabinów z amunicją. Kilku ludzi wysłano do kościoła Świętej Marii Magdaleny po to, aby nawoływali do zbiórki z Domu Techników. Dzięki tej akcji udało się zebrać 250 żołnierzy, a wyposażyć w broń 150 osób. Później przez wzmocniony oddział została obsadzona remiza tramwajowa, jeden z najsilniej wzmocnionych punktów obrony Lwowa. Do oddziałów polskich i do punktu uzbrajania w "Łozińcu" przybywali ochotnicy, w większości byli to młodzi chłopcy, którzy uciekali z własnych domów. Mieli ze sobą stare strzelby myśliwskie, stare pistolety oraz karabiny równie stare jak pozostała broń..

2 listopada 1918 roku

Polacy przystąpili do walki o Dworzec Główny, gdzie mieścił się skład amunicji. Dworzec broniło około 50 Ukraińców z 2 karabinami maszynowymi. Po ogromnym wysiłku i trudach udało się Polakom wykraść broń i amunicję.

3 listopada 1918 roku

Podczas walk oddziałów polskich z ukraińskimi, 3 lotnikom udało się zająć lotnisko lwowskie znajdujące się na Błoniach Janowskich obok Lewandówki.

4 listopada 1918 roku

Dowódca obrony Lwowa mianuje podczas odprawy kapitana Stefana Bastra na komendanta lotniska oraz przydzielona zostaje do niego grupa ludzi, w celu przygotowania lotniska do użytkowania.

5 listopada 1918 roku

Z rozkazu Naczelnej Komendy ustalono organizację obszarów kontrolowanych przez Wojsko Polskie, podzielono je na dwie grupy taktyczne i pięć odcinków:

Grupą pierwszą dowodził kapitan Zdzisław Tatar- Trześniewski. Podlegały mu odcinki:

I Odcinek - zwany „Domem Techników” (od ulicy Potockiego do Pełczyńskiej, z pododcinkami: Wulka,       Remiza - Cytadela i Szkoła Kadecka).

II Odcinek - zwany „Marii Magdaleny” (od ulicy Lenartowicza do Mickiewicza, z pododcinkami: pałac Sapiechów, Poczta Główna, Ogród Jezuicki).

III Odcinek - zwany „Szkołą Konarskiego” (od ulicy Mickiewicza do placu Bilczewskiego i ulicy Sapiehy, z pododcinkami: plac Jura, plac Bema,Góra Stracenia i przejściowo Obóz Janowski.

Drugą grupą dowodził kapitan Mieczysław Boruta- Spiechowicz.   Podlegały mu odcinki:

IV Odcinek - zwany „Dworzec Główny” (od ulicy Na Błoniach do Gródeckiej, z pododcinkami: nr 1 i 2)

V Odcinek - zwany „Szkołą Sienkiewicza” (od placu Bilczewskiego do ulicy Potockiego)

Po kilku dnia ciężkich walk został wydzielony jeszcze jeden odcinek:

VI Odcinek - zwany "Podzamcze" (od rogatki Janowskiej do Nowej Rzeźni, z pododcinkami: Obóz Janowski, Rzęsna Polska, Kleparów, rogatka Żółkiewska)

Obok oddziałów liniowych w skład powstałych samorzutnie polskich sił broniących Lwowa wchodziły: kompania sztabowa Naczelnej Komendy, kompania szturmowa, szwadron kawalerii "Wilki", lotny konny oddział karabinów maszynowych (" Lotna maszynka"), 1 pułk artylerii lwowskiej, oddział techniczny Naczelnej Komendy, a podlegało mu lotnictwo (3 samoloty), auto pancerne ("Józef Piłsudski") i pociąg pancerny ("Lwowianin" później "PP Trójka"). Również ważną rolę pełniła Komenda Techniczna Dworca Głównego i Warsztaty Techniczne oraz ich sekcje: pirotechniczna, saperska, minerska, wiertnicza, reflektorów, graficzna, telegraficzna.

6 listopada 1918 roku

Doszło do poważnych walk na odcinku szkoły im. Sienkiewicza, gdyż Ukraińcy przeprowadzili atak od strony Kulparkowa. Udało się obronić tę pierwszą i najsłynniejszą redutę obrońców Lwowa. Polakom niestety nie powiódł się atak na Cytadelę i ponieśli tam klęskę. Na zgromadzeniu przedstawicieli wszystkich stronnictw, w zachodniej części miasta, powołano Komitet Bezpieczeństwa i Ochrony Dobra Publicznego, pełniący rolę ośrodka władzy. Weszło do niego po dwóch przedstawicieli ND, PPSD, PSD i PSL. Przewodniczącym został Marceli Chlamtacz, zastępcą Artur Hausner. Skomplikowaną sytuację polityczną i wojskową w mieście wykorzystywali przestępcy (część z nich została przez Ukraińców wypuszczona z więzienia), maruderzy, i powracający do domu żołnierze armii austriackiej, tak zwani heimkerowcy. Uzbrojone bandy ograbiały składy, magazyny kolejowe, sklepy i ludność cywilną.

7 listopada 1918 roku

Obrońcy pozorując atak na wieś Skniłów, leżącą na zachodnich przedpolach Lwowa, zaatakowali ich prawdziwy cel stacja kolejowa w Sniłowie i znajdujące się w pobliżu austriackie magazyny wojskowe z bronią i amunicją. Udało im się zdobyć 8 000 karabinów ręcznych, 4 karabiny maszynowe, 12 dział i znacznie dużą ilość pocisków artyleryjskich.

W dniach 8-9 listopada toczyły się ciężkie walki o Szkołę Sienkiewicza, cmentarz żydowski, Cytadelę, Kasę Oszczędności, pasaż Hausmana, Odwach Główny, Dyrekcję Skarbu i Teatr Skarbkowski. W walkach tych strona polska poniosła znacząco duże straty, dlatego też obie strony przeszły do walk pozycyjnych, pojawiły się barykady i okopy.

10 listopada 1918 roku

Po sukcesach oddziałów polskich, cała zachodnia część miasta (około jedna trzecia) znalazła się w rękach polskich. W tym czasie również walczono także na przedmieściach, na zewnętrznej linii frontu.

12 listopada 1918 roku

Polscy lotnicy wykryli i zbombardowali kierowaną przez niemieckich oficerów baterię artyleryjską na Wysokim Zamku.

13 listopada 1918 roku

Tym razem Polacy odnieśli duże zwycięstwo na Kulparkowie. Przewaga w walce przeszła na stronę Polaków, kiedy to szwadron "Wilki" ruszył przez Skniłów i Sokolniki, zachodząc nieprzyjaciela od tyłu. W nocy na Zamarstynowie, zaskoczeni Obrońcy zostali wyparci ze swoich pozycji, na szczęście bez strat w ludziach.

14 listopada 1918 roku

Z dnia 13 listopada aż do ranka, wypartym oddziałom udaje się odzyskać ich utracone pozycje na Zamarstynowie. W trudnej sytuacji byli obrońcy z Góry Stracenia (walczącym tam został nadany przydomek "Straceńcy"). Mimo ich ofiarności i poświęceniu musieli wezwać posiłki z innych odcinków, aby mogli oni utrzymać pozycję i opanować sytuację.

15 listopada 1918 roku

Doszło do największego ataku ukraińskiego przy Szkole Kadeckiej. Sprowadzono tam znaczne siły a szturmowali strzelcy siczowi, wspomagani ostrzałem artyleryjskim polskich pozycji. Atak wroga został odparty.

16 listopada 1918 roku

Ukraińcy kolejny raz atakują na rejon Szkoły Kadeckiej, i tym razem napastnikom znowu się nie powiodło.

17 listopada 1918 roku

Na Szkołę Kadecką Ukraińcy z nowymi oddziałami napadli już po raz trzeci, ponownie bezskutecznie. Po złamaniu natarcia ukraińskiego polskie oddziały zaczęły kontratakować od strony koszar Wuleckich. Opanowano park Stryjski, a czołówka sił polskich dotarła do stacji Persenkówka, na południowych przedpolach Lwowa. Wyparcie wroga z miasta spowodowało, że Ukraińcy zaproponowali zawieszenie broni. O godzinie 15- tej zostaje podpisane zawieszenie broni między stronami, a aktualny czas zawieszenia obowiązywał wszystkich mieszkańców od 6 rano następnego dnia.

18 i 19 listopada

Obowiązujące zawieszenie broni sprzyjało odpoczynkowi i porządkowaniu sił Wojsk Polskich Obrońców Lwowa. Ludność cywilna, choć bardzo jej doskwierał brak prądu i częste braki w dostawach wody karmi i wspiera swoich obrońców. Wszyscy z nadzieją oczekują na spodziewaną odsiecz.

20 listopada 1918 roku

Do Lwowa przybywa odsiecz, około godziny 14-tej wjeżdża na Dworzec Główny pierwszy pociąg z pomocą. Siły polskie we Lwowie, bez rannych, liczyły w tym momencie 480 oficerów i 4276 szeregowców (w tym 101 szabel jazdy). Wojsko posiadało 18 armat, 3 działka, 4 miotacze min, 3 pociągi pancerne, 3 samoloty i samochód pancerny oraz 40 nowoczesnych karabinów maszynowych, znaczne zapasy amunicji do posiadanej broni. . Dopiero po powrocie Józefa Piłsudskiego z internowania w Magdeburgu w dniu 10 listopada, i po przejęciu 14 listopada przez niego steru państwa - sprawa odsieczy i pomocy zbrojnej dla Lwowa weszła na właściwą drogę. Z 12-go i 16 listopada wydaje, dwa zasadnicze rozkazy dotyczące odwołania rozpoczętych wcześniej działań w innej części Małopolski, mianowicie na Spiszu, objęcia przez generała Roję dowództwa nad organizowanymi oddziałami odsieczy w Krakowie, przetransportowania ich do zdobytego 11 listopada Przemyśla, by stamtąd mogli ruszyć z pomocą, krwawiącemu miastu i pozostawionemu jak do tej pory samemu, sobie. W drugim rozkazie Naczelnik Państwa polecił pułkownikowi Stanisławowi Skrzyńskiemu sformowanie oddziału ochotniczego celem zasilenia odsieczy. Pierwsza część odsieczy organizowana przez Aleksandra Skarbka dotarła do Przemyśla 18 listopada w sile 800 ludzi, pod dowództwem pułkownika Juliana Stachiewicza. Około godziny 14-tej 20 listopada 1918 r. na Dworzec Główny we Lwowie przybyło 6 pociągów transportowych ze 140 oficerami i 1228 szeregowcami z uzbrojeniem. Odsieczą dowodził pułkownik Michał Karaszewicz-Tokarzewski, który przybył wraz, z inicjatorem odsieczy doktorem Tadeuszem Cieńskim, prezesem najwyższej władzy cywilnej, jakim był Polski Komitet Narodowy. Tokarzewski zaraz po przybyciu przejął komendę nad połączonymi wojskami. Dowództwo sił ukraińskich w czasie odsieczy Lwowa wyraźnie zlekceważyło przeciwnika, najpierw nie wysadzając mostów na Sanie w Przemyślu, i doprowadzając wskutek tego do jego zdobycia, jak i później obsadzając bardzo niedbale, mimo posiadania dużych sił na tym odcinku (ponad 1000 żołnierzy), linię kolejową Przemyśl-Lwów, nie niszcząc również mostów na tej trasie.

21 listopada 1918 roku

Świtem 21 listopada rozpoczęła się decydująca bitwa. Uwikłano się w ciężkie walki na Zamarstynowie, Podzamczu, na Wysokim Zamku, na Cytadeli, na Górze świętego Jacka oraz o koszary Ferdynanda. Okrążenie pozycji ukraińskich od południowego wschodu, opanowanie Żelaznej Wody, Snopkowa, potem Pohulanki i cmentarza Łyczakowskiego, dotarcie do Łyczakowa i zajęcie tam dworca kolejowego oraz koszar kawalerii spowodowały cofanie się nieprzyjaciela i jego opuszczanie terenu miasta przez Podzamcze w kierunku na Żółkiew i ulicami Kurkową, Teatyńską na Kaizerwald, Krzywczyce i Lesienice, pozostawiając niektóre posterunki i punkty oporu.

22 listopada 1918 roku

W piątek, 22 listopada 1918 r. o godz. 5.40 rano, na wieży lwowskiego ratusza załopotała biało- czerwona flaga, zatknięta przez obrońców sektora Góry Stracenia z rotmistrzem doktorem Romanem Abrahamem na czele. Do godziny 8-ej rano dnia 22 listopada 1918 r. cały Lwów był w polskich rękach. Lwów stał się już wolnym Polskim miastem!

Generał Bolesław Roja wydał 23 listopada 1918 rozkaz nr 2, w którym nakazywał zaprowadzenie porządku publicznego w mieście oraz wyznaczał komendanta miasta i powiatu lwowskiego — został nim podpułkownik Mączyński. Prowadzona przez wojsko akcja policyjna trwała jeszcze kilka dni. Generał Roja nakazywał również komendzie miejskiej organizację „pułku strzelców lwowskich” w składzie trzech batalionów. Podporządkowywał jej także wszystkie jednostki wojskowe w mieście i na terenie powiatu lwowskiego. Utworzył również z 4 i 5 pułku piechoty – dywizjonu artylerii dowodzonego przez Edmunda Knolla-Kownackiego, oraz pociągu pancernego nr 2 grupę operacyjną na Galicję Wschodnią, dowodzoną przez pułkownika Michała Tokarzewskiego-Karaszewicza, przeznaczoną do walk w terenie podmiejskim.

Nocą z 24 na 25 listopada do Lwowa przybył dowódca Armii Wschód, generał Tadeusz Rozwadowski, i przejął dowództwo od generała Roi, którego mianował dowódcą frontu lwowskiego. W ciągu listopada 1918 roku zorganizowano w sumie: 1 Pułk Strzelców Lwowskich, 2 Pułk Strzelców Lwowskich, 30. Pułk Strzelców imienia Jana III Sobieskiego, 4 i 5 pułk artylerii lekkiej, szwadron kawalerii, szwadron ciężkich karabinów maszynowych. Na początku grudnia 1918 siły polskie liczyły ogólnie: 819 oficerów, 9264 podoficerów i szeregowych, uzbrojonych w 67 ckm, 38 dział różnych kalibrów, 4 granatniki, 3 pociągi pancerne. Komendzie miejskiej podlegały również kompanie: lotnicza, saperów i kolejowa. Generał Roja został 14 grudnia 1918 zastąpiony na stanowisku dowódcy frontu Lwów przez generała Józefa Leśniewskiego.W walkach o Lwów szczególną rolę odegrały pociągi pancerne, ochraniające szlaki kolejowe, zwłaszcza, zagrożoną linię Przemyśl-Lwów. Budowę pociągów zlecił generał Rozwadowski od razu, gdy mianowano go 17 listopada 1918 roku dowódcą Armii Wschód. We Lwowie, pociągi opancerzał inżynier Bolesław Nieniewski, a po nim kapitan Kazimierz Bartel – późniejszy premier Polski[. Generał Rozwadowski wykorzystał ten rodzaj broni pancernej do szybkich koncentracji wojsk w newralgicznych punktach polskiej obrony lub miejscach, z których miało wyjść polskie natarcie. Szczególnym zaskoczeniem dla Ukraińców był wypad polskiego pociągu ze Lwowa w kierunku Stryja. Dopiero teraz, po trzytygodniowych krwawych bojach okaleczone miasto zaczyna wracać do życia. Na rozrzuconych po całym mieście mogiłach wdzięczni mieszkańcy składali kwiaty i zapalali znicze swym Obrońcom. Wobec tej sytuacji, zaistniała konieczność pogrzebania prowizorycznie pochowanych dotąd Bohaterów. Z wielu cmentarzy rozrzuconych w całym mieście, jakie były wtedy we Lwowie na samym cmentarzu Janowskim 623 Obrońców znalazło miejsce wiecznego spoczynku. Chociaż Ukraińcy usadowili się pierścieniem wokół miasta ostrzeliwali je, a w marcu 1919 roku udało im się nawet odciąć Lwów od zachodu przez opanowanie linii kolejowej w kierunku Krakowa, to Lwów pozostało w polskich rękach. Właściwy spokój w mieście zapanował dopiero po ofensywnych działaniach generała Wacława Rudoszańskiego-Iwaszkiewicza w maju 1919 roku. Doprowadziło to, do statecznego zakończenia oblegania miasta 22 maja 1919 roku. Utrzymanie Lwowa w polskich rękach stało się symbolem oraz napawało otuchą na przyszłość, a jednocześnie zadecydowało o losach podnoszącego się z ruin zaborczych Kraju od Sanu po Zbrucz.

 

2 Pulk Strzelcow Konnych
2 Pułk Strzelców Konnych 
- lekcja historii

2 Pulk Strzelcow Konnych
partner medialny

FE PL na jasne tlo 240

FUNDACJA NIEPODLEGŁOŚCI
ZOSTAŁA UHONOROWANA NAGRODĄ
XXV FORUM EKONOMICZNEGO
W KRYNICY

DLA ORGANIZACJI POZARZĄDOWEJ
EUROPY ŚRODKOWO-WSCHODNIEJ

(2014)



Logo sklep



Nagroda Prezydenta RP 200



GEH



Bohater NKD



rok zolnierzy wykletych

 

Logo RZT

 

300x600 tlo 

raze z ulraina logo3

YouTube logo full color

logoCK

Adam Plakat 1 proc 2018 FB 300x300

PROSIMY O WSPARCIE 1%
DLA CHOREGO DZIECKA
NASZYCH PRZYJACIÓŁ
KRS: 0000037904
CEL: 14622 ADAM WACHOWICZ

Dzięki za pomoc!
Może się przydamy dziecku...