ODSŁONIĘCIE POMNIKA ŻOŁNIERZY NSZ i AK ZAMORDOWANYCH PRZEZ KOMUNISTÓW W PUZIOWYCH DOŁACH
W niedzielę 11 października odbyła się uroczystość odsłonięcia pierwszego pomnika upamiętniającego żołnierzy i konspiratorów Narodowych Sił Zbrojnych oraz Armii Krajowej zamordowanych w kwietniu 1944 r. za walkę o niepodległość Polski przez komunistów (tzw. mord w Puziowych Dołach).
Uroczystości rozpoczęły się oczywiście od Mszy Św. w kościele pw. Wniebowzięcia NMP podczas której ks. Tomasz Raczkowski wygłosił homilię w której nawiązywał do walk o niepodległość toczonych w tamtejszym terenie.
Odsłonięcia i poświęcenie pomnika miało miejsce na miejscowym cmentarzu. Wartę honorową zaciągnęli harcerze i harcerki 7 drużyny „Zielone Szeregi” z Janowa Lubelskiego. Apel pamięci odczytali i salwę honorową oddali rekonstruktorzy odtwarzający formacje WP z okresu II RP i II wojny światowej GRH im. płk. Zieleniewskiego oraz GRH im. Wojciecha Lisa „Mściciela”. Wśród delegacji składających wieńce byli przedstawiciele Fundacji Niepodległości, którzy zapalili tradycyjnie biały i czerwony znicz. Na zakończenie Panie z miejscowego chóru Stanianki wykonały własny utwór nt. tego tragicznego wydarzenia. Ta szczera, przejmująca pieśń stanowiła najlepsze podsumowanie pięknej uroczystości. Wyrazy uznania dla wszystkich uczestników, zwłaszcza mieszkańców, którzy w deszczu, przy przenikliwym wietrze i chłodzie pomimo czerwonej strefy covidowej wzięli udział w wydarzeniu.
Fotorelacja z wydarzenia aut. J. Fedirko na tej stronie w zakładce Multimedia/Galeria: https://www.fundacja-niepodleglosci.pl/multimedia/2306-potok-stany-odsloniecie-pomnika-zolnierzy-nsz-i-ak-zamordowanych-przez-komunistow-w-puziowych-dolach
Dzięki inicjatywie Fundacji im. Kazimierza Wielkiego powstało godne upamiętnienie żołnierzy podziemnego Wojsk Polskiego z AK i NSZ poległych za walkę o wolną i niepodległą RP oraz stworzono miejsce, w którym lokalna społeczność z miejscowości Dąbrówka, Potok-Stany i Potok Wielki, a także rodziny zamordowanych będą mogły oddawać hołd miejscowym Bohaterom, którzy nie mają nawet symbolicznego grobu. (Do tej pory rodzinom, ani IPN nie udało się odkryć miejsca ukrycia ich ciał).
Tekst i foto Jan Fedirko, Fundacja Niepodległości, Potok Stany 11 X 2020
Dziękuję dla Karola Wołka (Prezesa Fundacji im. Kazimierza Wielkiego) i Wojciecha Rowińskiego (Prezesa Związku Żołnierzy NSZ Okręg Lublin) za możliwość skorzystania z materiałów organizatorów.
Budowę pomnika i uroczystość sfinansowali: Fundacja im. Kazimierza Wielkiego, Fundacja Agencji Rozwoju Przemysłu, Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego.
Rys historyczny:
19 kwietnia 1944 r. w Puziowych Dołach doszło do mordu na mieszkańcach miejscowości Kolonia Potok-Stany, Potok-Stany i Dąbrówka. Mord ten został dokonany przez komunistów z AL. W feralny dzień ww. bandyci uwięzili 13 mężczyzn, których podejrzewali o sympatyzowanie z Armią Krajową i Narodowymi Siłami Zbrojnymi. Byli to ksiądz Aleksander Markiewicz – proboszcz parafii polskokatolickiej (tzw. narodowej) w Dąbrówce, Lucjan Duma, Piotr Kobylarz, Władysław Krzyżak, Stanisław Krzeszowski, Paweł Balawander, Józef Grzyb, Stanisław Gęborski, Adam Zioło, Adolf Zioło, Wacław Dyjewski, Franciszek Kania, Kazimierz Baran i Stanisław Siembida. Jeszcze w Dąbrówce rozstrzelano Kazimierza Barana i Józefa Grzyba, traktując ich jako tarcze strzeleckie, ale oddając strzały w taki sposób, żeby od razu nie zabić. Natomiast Stanisława Krzeszowskiego bandyci z AL zamordowali siekierą, odcinając nogi na pniaku.
Los pozostałych dokonał się w Puziowych Dołach, gdzie zamordowani zostali: Balawander Paweł, Duma Lucjan, Dyjewski Wacław, Gęborski Stanisław, Kania Franciszek, Kobylarz Piotr, Krzyżak Władysław, Markiewicz Aleksander, ks. Zioło Adam, Zioło Adolf. Szczególnie brutalnie AL-owcy potraktowali ks. Markiewicza, którego spalili żywcem po zakneblowaniu i przywiązaniu do drzewa, oraz Lucjana Dumę, którego rozerwali końmi. Ciała zamordowanych pierwotnie zakopano w miejscu kaźni w Puziowych Dołach. Jednak później bandyci z AL przenieśli je w nieznane do dziś miejsce. Ostatni żyjący morderca odmawia udzielenia informacji o miejscu ukrycia ciał.