Po raz jedenasty miłośnicy twórczości Jacka Kaczmarskiego mieli swoje święto. W Kołobrzegu odbył się Festiwal im. Jacka Kaczmarskiego „Nadzieja”.

Odbywał się on w szczególnych okolicznościach. W tym roku minęła 10 rocznica śmierci Jacka Kaczmarskiego. W tym roku przypadają również okrągłe rocznice ważnych dla Polaków i świata wydarzeń – 100 lecie wybuchu I Wojny Światowej, 75 rocznica najazdu niemieckiego na Polskę i wybuchu II Wojny Światowej oraz 70 rocznice bitwy o Monte Cassino i wybuchu Powstania Warszawskiego. A poezja Kaczmarskiego była zawsze dialogiem czy wręcz sporem z polską historią. I ten aspekt uwzględnili organizatorzy w programie, o czym za chwilę.
Najpierw były zmagania konkursowe. Wystąpiło 18 wykonawców. Każdy z nich miał wykonać utwór Jacka Kaczmarskiego oraz własną, autorską kompozycję. Ich wysiłki oceniało jury w składzie: Jan Poprawa – przewodniczący, Jacek Pechman, Krzysztof Gajda, Marcin Kunicki.
Największe wrażenie na jurorach zrobiła Agata Grześkowiak z Olsztyna, której na pianinie akompaniował Michał Zawadzki. Drugie miejsce zdobyła Monika Parczyńska ze Strzeszkowic Górnych koło Lublina, otrzymała ona również nagrodę im Władysława Stasiaka wręczoną przez żonę Barbarę Stasiak. Trzecie miejsce zajął Kacper Gontar z Warszawy. Otrzymał on również nominację do finałowego koncertu Studenckiego Festiwalu FAMA. Jury przyznało również trzy równorzędne wyróżnienia. Otrzymali je: Paweł Wójcik z Płocka, Ewa Garbuz wraz z towarzyszącym jej zespołem z Zamościa oraz Patrycja Zisch z Bolesławca. Patrycja Zisch została również doceniona przez publiczność, która przyznała jej swoją nagrodę. Dodatkowo Patrycja Zisch została laureatką nagrody Polonii.

Ale zanim publiczność poznała laureatów czekała ją prawdziwa uczta duchowa. Był nią spektakl muzyczny „Listy wojenne” oparty na tekstach Jacka Kaczmarskiego w reżyserii Hadriana Filipa Tabęckiego w wykonaniu Olgi Szomańskiej, Wojciecha Brzezińskiego i Marcina Kołaczkowskiego, którym towarzyszył zespół „Kameleon”. Świetne teksty Kaczmarskiego ułożone tematycznie w połączeniu ze świetną, miejscami wręcz brawurową interpretacją (np. piosenka „Przyjaciele” czy wstrząsająca „Nawiedzona wiek XX”) i znakomitym wykonaniem nikogo nie mogły pozostawić obojętnym. Publiczność nagrodziła artystów owacją na stojąco. W wykonanej na bis „Jałcie” nie zabrakło odniesienia do współczesności i sytuacji na Ukrainie.

W sobotę po południu odbyło się spotkanie z Katarzyną Walentynowicz autorką książki „Mimochodem” będącej zbiorem rozmów o Jacku Kaczmarskim z osobami mu bliskimi na różnych etapach jego życia. Prezentowany był również wywiad z Kaczmarskim na temat patriotyzmu. Niestety przebieg tych wydarzeń znamy tylko z opowiadań. Władze Kołobrzegu pozwoliły organizatorom festiwalu techno zablokować bardzo skutecznie połowę miasta i po godzinnych próbach dojechania do gościnnego hotelu „Aquarius” nasz samochód znajdował się praktycznie w punkcie wyjścia tkwiąc w korku.

Warto odnotować, że wyróżniona na Festiwalu Ewa Garbuz jest laureatką Lubelskiego Festiwalu Słowa i Muzyki im Przemysława Gintrowskiego „Niepokorni” (zobacz koncert laureatów), a jej występ z towarzyszeniem skrzypiec i … waltorni był jednym z bardziej oryginalnych. W konkursie wystąpiła również nasza współpracowniczka Weronika Szymańska.

Przeżywając jeszcze bieżącą edycję już czekamy z niecierpliwością na następną, a niestrudzonemu organizatorowi Jackowi Pechmanowi życzymy dużo sił a przede wszystkim dużo zdrowia.

Zobacz występy laureatów Festiwalu

Przemysław Jaśkiewicz - FN