Dzień Sybiraka
Dzień Sybiraka, którego 74 rocznicę obchodzimy przypada na 10 lutego w sposób symboliczny. To w nocy 1940 sowieccy oprawcy zapoczątkowali kolejne fale wywózek ludności polskiej (ale nie tylko, bo również Ukraińców i Białorusinów, a także Bałtów) z terenów, które zajęli w od września 1939 r. Główny szlak deportacji wiódł na Syberię oraz do Kazachstanu, gdzie rodziny urzędników, policjantów i leśników, a także wojskowych i właścicieli ziemskich którzy przeżyli morderczą podróż w bydlęcych wagonach wyrzucano na nieludzkiej ziemi (wiecznej zmarzlinie bądź pustyniach środkowo azjatyckich). NKWD dawało na spakowanie zaskoczonym ludziom kilka minut i nie zważano na kilkudziesięciostopniowy mróz wyrzucając ich z domostw.
Rosja radziecka w 1940-1941 r. przeprowadziła cztery wielkie wywózki ze wschodnich ziem Rzplitej- w lutym, kwietniu i czerwcu 1940 roku oraz maju 1941 r. Deportacje miały oczyścić te ziemie z niepewnego społecznie i narodowościowo elementu, zaś system łagrów uzyskiwał nową siłę roboczą. Dane sowieckie mówią o ponad 330 tys. „przesiedlonych”. Zdecydowana większość z nich zginęła, zaś naprawdę nieliczni wrócili po wojnie do Polski.
Niestety dzisiaj państwo nie czyni żadnych kroków pomimo nacisków ze strony środowisk społecznych, aby naprawić tę krzywdę. RFN jeszcze w okresie dużych problemów – również finansowych – jednoczenia z NRD sprowadziła nad Łabę i Men wszystkich chętnych potomków zesłańców niemieckich, czyżby rząd „zielonej wyspy” (i wcale nie mam tu na myśli Irlandii;-) nie myślał o rozwoju naszego kraju.
Przedstawiciele Fundacji Niepodległości włączyli się w obchody tych uroczystości uczestnicząc w nich w Warszawie, a także Lublinie. W naszym mieście m.in. zapaliliśmy biało czerwone znicze pod pomnikiem Matki Sybiraczki przy Skwerze Prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz przy pamiątkowej tablicy na lubelskim Ratuszu.
Jan Fedirko FN
Marsz Sybiraków
Z miast kresowych, wschodnich osad i wsi,
Z rezydencji, białych dworków i chat
Myśmy wciąż do Niepodległej szli,
Szli z uporem, ponad dwieście lat!
Wydłużyli drogę carscy kaci,
Przez Syberię wiódł najkrótszy szlak
I w kajdanach szli Konfederaci
Mogiłami znacząc polski trakt...
Z Insurekcji Kościuszkowskiej, z powstań dwóch,
Szkół, barykad Warszawy i Łodzi;
Konradowski unosił się duch
I nam w marszu do Polski przewodził.
A myśmy szli i szli - dziesiątkowani!
Przez tajgę, stepy - plątaniną dróg!
A myśmy szli i szli - niepokonani!
Aż "Cud nad Wisłą" darował nam Bóg!
Z miast kresowych, wschodnich osad i wsi,
Szkół, urzędów i kamienic i chat:
Myśmy znów do Niepodległej szli,
Jak z zaboru, sprzed dwudziestu lat.
Bo od września, od siedemnastego,
Dłuższą drogą znów szedł każdy z nas:
Przez lód spod bieguna północnego,
Przez Łubiankę, przez Katyński Las!
Na nieludzkiej ziemi znowu polski trakt
Wyznaczyły bezimienne krzyże...
Nie zatrzymał nas czerwony kat.
Bo przed nami Polska - coraz bliżej!
I myśmy szli i szli - dziesiątkowani!
Choć zdradą pragnął nas podzielić wróg...
I przez Ludową przeszliśmy – niepokonani
Aż Wolną Polskę raczył wrócić Bóg!!!