Uroczystości w Polanówce
Zapraszamy na relację wideo z uroczystego poświęcenia pomnika poległych "Zaporczyków" w Polanówce.
IV Festiwal Filmów Dokumentalnych "Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci" - Gdynia 13-15 września 2012
Zapraszamy wszystkich zainteresowanych na IV Festiwal Filmów Dokumentalnych "Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci", który odbędzie się w Gdyni w dniach 13-15 września 2012. Pokazy filmowe będą odbywały się w sali kinowej Teatru Miejskiego w Gdyni. 13 września przebiegnie pod hasłami "Dzień katyński" i "Młodzi dla historii". 14 września poświęcony będzie "Żołnierzom Wyklętym". 15 września zaprezentowane zostaną filmy poruszające tematykę " Opozycja i 'Solidarność' ". Wstęp wolny.
Projekcjom festiwalowym będą towarzyszyły panele dyskusyjne we foyer Teatru Miejskiego w Gdyni oraz warsztaty filmowe dla młodzieży. W czwartek 13 września w Klubie Muzycznym "Ucho" odbędzie się festiwalowy koncert zespołu DePress.
Nagrodę specjalną festiwalu - Platynowy Opornik - otrzyma za całokształt swojej pracy Andrzej Trzos-Rastawiecki.
Fundacja Niepodległości jest jednym ze sponsorów festiwalu.
Więcej informacji na stronie festiwalu www.festiwalnnw.pl
Jeszcze o wystawie pani Doroty Jurkowskiej
Zorganizowana przy pomocy Fundacji Niepodległości wystawa "Pejzaże wołyńskie, pejzaże wewnętrzne" mogła się odbyć dzięki pomocy wielu osób. Poniżej przedstawiamy tekst podziękowań autorki dla osób, które zaangazowały się w organizację wystawy
"Na 31 sierpnia" - wiersz
Marian Hemar
"Na 31 sierpnia"
Przypadają nam czasem nienazwane święta,
O których nikt nie myśli i nikt nie pamięta.
Wśród wielu rocznic - sławnych, smętnych lub ponurych -
Zdarzają się rocznice, dni i daty, których
Nikt jakoś nie obchodzi i nie zauważa,
Choć co rok je wspomina kartka z kalendarza.
Mnie dziś z kalendarzowych wyłania się kartek
Pamiętny dzień - trzydziesty pierwszy sierpnia, czwartek.
Był to dzień tak pogodny, tak śliczny, jak mało.
Nad Polem Mokotowskim słońce rozgorzało
Na niebie, jakby jakaś korona królewska.
Dzisiaj, co przymknę oczy, to mi ta niebieska
Przestrzeń się przed oczami rozchyla jaskrawa,
A w niej obłoczki białe, a pod nią - Warszawa
Błyszczy - i w kamienicach nie szyby, brylanty!
I gołębie nad świętym Janem jak bażanty",
Nie ptaki, lecz diamenty! Niżej, na błękicie
Czarna kreska, sylwetka kolumny, na szczycie
Stoi król z karabelą w dłoni obnażoną
I patrzy na Warszawę białą i zieloną.
W ogrodach i w Alejach strumienie zieleni
Jeszcze nie poplamionej rdzą bliskiej jesieni,
A w oknach kwiaty, jakby na barwnych rabatach,
Bo pan Starzyński marzył o Warszawie w kwiatach -
W kwiatach. - Otwieram oczy, a obraz wciąż świeci,
Zieleni się i złoci, z oczu nie uleci,
Zostaje, ku tamtemu zanosi mnie miastu,
W rocznicę dnia tamtego sprzed lat siedemnastu.
Tak mi się przypomina w tej zjawie promiennej
Ostatni dzień wolności w Polsce przedwojennej.
Ostatni dzień, gdy byliśmy w domu, u siebie,
Ostatni dzień pokoju. Gdy słońce na niebie
Błysło taką ulewą złota i gorąca,
Jakby chciało w ostatnim dniu tego miesiąca
Pożegnać nas uśmiechem, który pozostanie
W pamięci, tym piękniejszy, że na pożegnanie,
I ogrzać nas, oświecić na zapas, na wszystkie
Lata mroku i mrozu, tak już wtedy bliskie,
Na wszystkie dni niewoli, ciemności i głodu,
Co już ku nam szły wtedy z zachodu i wschodu.
Jakby ono wiedziało, błyszczące w błękicie,
Że za dwanaście godzin, o następnym świcie,
Już je dymem zasłoni wichr powietrznej trąby
I kurzem je splugawi wybuch pierwszej bomby
I niebem się przetoczy pierwszy strzał armatni
I przyjdzie mrok niewoli. O, piękny, ostatni
Dniu miasta, w którym jeszcze nie postała noga
Zachodniego najeźdźcy i wschodniego wroga,
Dniu ludzi niepobitych, domów i kościołów
Nie zamienionych jeszcze w gruz, w zgliszcza
popiołów!
W złocie słońca, w obłoków białych gronostaju,
O, dniu - kto ciebie wtenczas widział w naszym kraju!
Kto pamięta, czym była Polska przedwojenna,
Uśmiechnięta do życia, nadzieją brzemienna,
Jaka miodem i mlekiem płynąca, kwitnąca
Zbożami i trawami, a ludźmi błyszcząca!
Dniu piękny, dziś przypada święto twej rocznicy.
Zbłąkany w labiryncie londyńskiej ulicy
Ja ciebie dotąd widzę na ojczystym niebie.
Szukam do ciebie drogi, bo tęsknię do ciebie.
Wiadomości, Londyn, nr 47/1956